sobota, 19 lipca 2014

''Krzyk''

Płynne przejście z błogiego spokoju w emocji żar...
Wypowiedzenie wojny wszelakim przeciwnością...
Oto jest właśnie krzyku czar...
Pozwala dym z płuc uwolnić, wygrać ze zbędną złością... 

Lepiej wyciągnąć z gardła tę plątaninę myśli...
Niż dusić ją w sobie, aby zgniła w cierpieniu...
Niech stanowczy głos swą klatkę opuści...
Wykrzyczę wszystko w oka mgnieniu...

Wodospad myśli uderza w ludzi nieświadomych...
Obala stereotypy i fałszywe racje...
Nie należy pochwalać przemyśleń tłumionych...
Dla tych odważnych zasłużone owacje...

Wykrzyczę wszystko co leży na sercu...
Zbezczeszczonym, połamanym i krwawiącym...
Stanę na posępnym, mrocznym kobiercu...
Aby wypluć potok słów gorący...

Wyzionę zimnego ducha jeśli będzie trzeba... 
Wyrzucę to z siebie raz a dobrze na zawsze...
W rytm groźnych wibracji wszystko wyśpiewam...
Olejem z mych myśli was namaszczę...

Otwórzcie umysły na moje przesłanie...
Wysłuchajcie tego co chcę wam przekazać...
Wiem, że nie ma sensu o słuchaczy błaganie...
Niech słucha ten kto uwagą potrafi się wykazać...



Gifza

sobota, 5 lipca 2014

''MISJA''

Cześć.


Tytuł posta jest zarazem tytułem bardzo ciekawej książki, o której co nieco Wam opowiem. Autorem ''MISJI'' jest Michel Desmarquet. Opowiada ona o ponoć prawdziwej ''przygodzie'' przeżytej przez samego autora. Na pierwszy rzut oka wydaje się być utworem, w którym zawarte są wydarzenia fikcyjne, lecz od samego początku autor przekonuje nas, że opisuje to co wydarzyło się naprawdę. Ja nie mam zdania na temat wiarygodności tej książki, ale jestem przygotowana na to, że takie istoty oraz miejsca jakie są przedstawione w niej mogą istnieć, ponieważ wszechświat jest nieskończony i wszystko może się wydarzyć. Nigdy niczego nie możemy być pewni w stu procentach. Jeśli chodzi o lekturę - tego, że jest to rzeczywiście wiarygodna opowieść, ale też tego, że jest to wymysł autora.
Tak więc przejdę do krótkiego opisu oraz recenzji.


Mamy tutaj do czynienia z dość niezwykłym utworem, zapewne większość z Was stwierdzi, że to wszystko co jest przedstawione w nim mija się z prawdą, ale być może jest to złudne przekonanie. Myślę, że nie da się tej książki logicznie wytłumaczyć, mimo to jest warta przeczytania.


Opowieść rozpoczyna się w ogródku autora. Tam zostaje ''wciągnięty'' do świata równoległego. Poznaje interesującą postać - Thao. Nie wiem do końca czym jest ta postać, wiadome jest jednak, że wygląda jak człowiek, przypomina kobietę, potrafi mówić w ojczystym języku Michela - po francusku, ma też oczywiście swoją własną mowę, nie jest ani kobietą ani mężczyzną oraz, że jest znacznie większa od ludzi. Na początku Michel jest wystraszony i zaskoczony tym co właśnie stało się przed jego domem, potem trochę się uspokaja, gdyż Thao wyjaśnia mu w jakim celu został sprowadzony do tak osobliwego miejsca. Został bowiem wybrany do tego, aby poznać ''prawdę'' o wszechświecie, śmierci i innych zaskakujących miejscach, zjawiskach oraz istotach. Thao jest bardzo przyjazną osobą, uzmysławiającą mu w przystępny sposób wszystkie niezrozumiałe fakty. Michel dobrze się przy niej czuje, mówi, że bije wręcz z niej taka przyjazna aura. Po wykładzie dotyczącym wiadomości, których nie posiada człowiek wybierają się wspólnie w podróż po wszechświecie, czyli miejscach, nieznanych ludzkości. Lecą, zamknięci w dwóch kabinach, umieszczonych w czymś co można nazwać statkiem kosmicznym, choć na to nie wygląda. ''Statek'' porusza się w szybszym tempie niż światło. W książce jest zamieszczony obrazek, na którym ten obiekt przypomina wielkie jajo. Obrazki są w niej czarno-białe, gdyż nikt nie zdołałaby odzwierciedlić tych barw okalających ''statek'' oraz samą Thao. Wracając do bohaterów: Michel niedługo potem otrzymuje dawkę ''leków'', dzięki którym ''wychodzi'' ze swojego bytu fizycznego, oczywiście nie na zawsze i w dobrym celu, przemieniając się w ciało astralne, czyli tak jakby ducha. W istocie jest niewidzialny i posiada zdolność przechodzenia przez ściany. Thao natomiast przejmuje stery nad statkiem, dołączając tym samym do swoich towarzyszek, podobnych do niej samej. Rozmawiają w dziwnym języku, którego nie może zrozumieć Michel. Na ekranach, przed którymi siedzą ''pilotki'' widać planety oraz tereny, które Michel widzi po raz pierwszy, przez co jest zszokowany. Nagle autor zauważa jak od ogromnego statku odłączają się jego znacznie mniejsze kopie, które lecą w stronę miejsc pokazanych na pulpitach. Po kolei z każdego wychodzi rura. Jedna ląduje w rzece, inna na pustyni, a jeszcze inna bóg wie gdzie... Wszystkie obiekty otacza wielka chmura kurzu. Uwagę Michela zwrócił budynek, z którego wyszedł ogromny karaluch.

To jest jedynie streszczenie fragmentu ''MISJI''. W książce jest poruszanych wiele interesujących tematów, takich jak: Homoseksualizm - temat, który od zawsze dzieli ludzi, hałas - czyli jak np: głośna muzyka wpływa na nasze ciało astralne (niestety ja uwielbiam ostre brzmienia, więc pewnie moje ciało astralne jest bardzo zniszczone :c), wyższa jaźń - czyli coś jeszcze bardziej duchowego niż wspomniane wcześniej ciało astralne, coś na wzór umysłu, który jest poza naszym ciałem fizycznym oraz wiele, wiele innych...

Gorąco polecam tę książkę!

https://www.goldenplanetforum.com/library/arafura_publishing/image/a9p_book_cover_en.jpg  http://ecx.images-amazon.com/images/I/51NEEY2FYFL._SY344_BO1,204,203,200_.jpg

Warto zapoznać się z tym tytułem, ponieważ odkrywa niewyobrażalne aspekty życia we wszechświecie.
Lektura tego utworu była dla mnie naprawdę przyjemna, ponieważ interesują mnie te tematy.

Do napisania :)

Gifza