niedziela, 15 czerwca 2014

''Teraźniejszość''


Skaczesz ze stalowych parapetów, jak ze skoczni wysoko umieszczonej nad basenem. Wychylasz się z balkonu, jak z tarasu widokowego w górach. Umyślnie wpadasz pod samochody, niezwyciężonych rycerzy mroku, skaczesz na zimny beton w deszczową noc, tak samo jak dziecko skaczące w kałużę. Wiążesz pętlę, a gruby sznur przyczepiasz do rusztowania na strychu, masz zamiar się na nim huśtać tak długo, aż gardło ściśnie brak tlenu. Rozcinasz niebieskie nitki, śpiące pod plastyczną skórą, zimnym ostrzem, tak samo jak rozcinasz taśmę, pokrywającą paczkę od kuriera. Połykasz kolorowe pastylki i tabletki, bierzesz je garściami, tak jak kiedyś ze smakiem zjadałaś owocowe cukierki. Czy to nie przypomina codziennej, dziecięcej rutyny? Tak. W takim razie dlaczego robisz to teraz z o wiele większym trudem skoro wykonywałaś te czynności już tysiąc razy? Nie wiem. Jedyną różnicę stanowi fakt, że robisz to w innym celu, nie skaczesz przecież do normalnego basenu, pływa w nim bowiem inny gatunek ryb - bloki, nie podziwiasz malowniczych, górskich widoków, podziwiasz grunt, z którym zamierasz się zjednoczyć, nie wpadasz beztrosko w kałużę, wpadasz, ale nie beztrosko, z przymusu, pod koła, nie huśtasz się na huśtawce, to specyficzna huśtawka, siedzenie w niej jest umieszczone bardzo wysoko i jest bardzo małe, możesz je tylko obwiązać wokół szyi, nie rozpakowujesz paczki, dostarczonej przez kuriera, rozpakowujesz paczkę, w której zamknięte są emocje, a dostarczyli ją ludzie, nie zjadasz owocowych cukierków, z trudem przechodzą ci przez gardło przedawkowane tabletki, nie jesteś pozbawiona strachu, jesteś do tego zmuszona, jeżeli jesteś zdesperowana już nie powtórzysz tych czynności, lecz jest coś co łączy te dwie strony robisz to ponieważ chcesz byś szczęśliwa. Spójrzmy prawdzie w oczy. Nie jesteś już małym dzieckiem. A życie to nie zabawa. Powiedz, czy jako szkrab byłaś przepełniona radością podczas skakania w kałużę, czy miałaś wymalowany uśmiech na twarzy, gdy twoje ubranie nasiąkało wodą? Tak? A więc, czy teraźniejsza ty, jest przepełniona radością podczas skakania w kałużę, rozlaną na ulicy, czy masz wymalowany uśmiech na twarzy, gdy widzisz światła samochodu, gdy czujesz jak chłodny metal dotyka twojej skóry, gdy słyszysz dźwięczny pisk opon, gdy twoje ubranie nasiąka krwią? Reasumując obie te czynności tak bardzo podobne do siebie, sprawiały i sprawiają ci tyle samo radości? W rzeczy samej, proszę Państwa, o to są dwie strony medalu. Obie czynności sprawiają tyle samo radości. Jako dziecko nawet nie myślałaś o tym, że zwykłe skakanie w kałużę, na pozór zwyczajne huśtanie na huśtawce będzie inspiracją do tego, żeby wykorzystać te umiejętności w innym celu. W złym celu? Nie.  

''Umiera się nie dlatego, by przestać żyć, lecz po to, by żyć inaczej'' - Paulo Coelho.  

 

 

9 komentarzy:

  1. Matko, jestes normalnie niesamowita. Piszesz z taką lekkością, przynajmniej tak się wydaje.

    http://meandmyworld1534.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję, myślę jednak, że przeceniasz moje możliwości ;>

      Usuń
  2. cudowny cytat Coelho ♥
    moim zdaniem rutyna jest nieunikniona w dorosłym życiu, natomiast wgl nie odczuwa jej się w młodości ;)

    Mogę prosić o poklikanie u mnie w najnowszym poście?
    Do wygrania post promujący!
    zapraszam : http://gertrama.blogspot.com/2014/06/jedno-czy-dwu.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też mi się podoba ;) cieszę się, że wyraziłaś swoje zdanie :) niektóre osoby nie odnoszą się do posta, chcą jedynie zareklamować swojego bloga.

      Usuń
  3. Widzę, że w twoim życiu dominuje wiele głębokich przemyśleń. Każdy z nas powinien się tak czasem zastanowić nad swoim życiem! :)
    Pisz tak dalej! Pozdrawiam,
    http://inspire-someone.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. ciekawy blog! :) obserwuję!
    wpadnij też do mnie:

    http://be-yourseelff.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń